Wycieczka - nagroda do Wiednia
- b97loxiv
- 1 maj 2015
- 2 minut(y) czytania

30 kwietnia 2015 roku w okolicach porannych (czytaj 2 w nocy) rozpoczęła się wycieczka nagrodowa do Wiednia. Nie zabrakło na niej przedstawicieli klasy 2B. Uczestniczyli w niej: Alicja Chaszczewicz, Agnieszka Dudek, Wojtek Gołaszewski, Krzysztof Maj, Jan Mirkiewicz, Grzegorz Opałko oraz Bartosz Rudzki.
Podróż autokarem przebiegła szybko i spokojnie. Do Wiednia wjechaliśmy około godziny 9. Przez następne pół godziny mogliśmy podziwiać zza szyby autobusu różnorodność miasta, w którym się znaleźliśmy. W końcu dojechaliśmy do pierwszego miejsca, które było nam dane zwiedzać – Pałac Schönbrunn. Fasada budynku zachęcała do tego, aby zobaczyć co kryję się wewnątrz. Nasz plan wycieczki zakładał jedynie zwiedzanie tego co znajduję się za budowlą. Tam naszym oczom ukazały się ogrody cesarskie. Alejki prowadziły na pobliskie wzgórze, gdzie stało coś na kształt małego pałacyku. Zanim ruszyliśmy w górę, zgodnie z tradycją, zrobiliśmy sobie zdjęcie grupowe. Następnie zaczął się nasz spacer. Po chwili mieliśmy okazję podziwiać wspaniałą panoramę Wiednia. Wiele osób właśnie w tej chwili postanowiło urządzić sobie krótką sesję zdjęciową. My nie byliśmy gorsi. W galerii naszej klasy odnaleźć można owe zdjęcia. Dotarliśmy na górę. Tam nie marnując ani chwili zrobiliśmy sobie kolejne zdjęcie grupowe. Kilka minut podziwialiśmy otaczające nas lasy, pałac oraz to co znajdowało się za nim. Jako, iż nasz grafik był napięty, szybko udaliśmy się do autokaru i pojechaliśmy do muzeum.
O 11:30 wkroczyliśmy do Wiedeńskiego Muzeum Historii Sztuki. Dostaliśmy półtorej godziny aby zobaczyć to co szczególnie nas interesuje. Mogliśmy podziwiać bogate zbiory muzeum. Wszędzie pełno było złotych eksponatów, pięknie zdobionych urządzeń codziennego użytku i drogocennych monet. Niektórych skusiły ekspozycje tematyczne: grecka oraz egipska. Pierwsza przenosiła nas w świat starożytnej Grecji. Mogliśmy zobaczyć setki prawdziwych pięknie malowanych waz oraz marmurowych posągów. Natomiast ekspozycja egipska zawierała zgniłe stare mumie, kamienne sarkofagi i skarabeusze. Przed 13:00 zebraliśmy się przed muzeum i wyczekiwaliśmy naszego przewodnika.
Pani, która miała oprowadzać nas do godziny 16 pojawiła się około 13. Części osób doskwierał już głód, więc pytanie o najbliższy postój gastronomiczny było jak najbardziej na miejscu. Obiecano nam, że to nastąpi już nie długo. Zaczęliśmy iść w stronę rynku. Po drodze widzieliśmy wspaniałe posiadłości rodziny Habsburgów. Wkrótce zaczęliśmy dostrzegać nowszą część Wiednia. Ekskluzywne sklepy zachęcały aby je odwiedzić. My jednak nie mieliśmy czasu, by to zrobić. Poza tym nasze brzuchy burczały coraz głośniej. Na szczęście około 14 dotarliśmy do rynku i dostaliśmy 20 minut, aby wrzucić coś na ząb. Jedni wybrali pizzerię inni Mc Donald’a.
Najedzeni ruszyliśmy dalej. Odwiedziliśmy pobliską katedrę, a następnie kościół Zakonu Krzyżackiego. Na sam koniec dane nam było zobaczyć od wewnątrz Austriacką Bibliotekę Narodową. Wielkie regały pełne starych ksiąg wypełniały salę, którą zwiedzaliśmy. Mogliśmy z bliska przyjrzeć się otwartym książkom z XV wieku. Zmęczeni, z obolałymi nogami udaliśmy się do autokaru. Po 16 wyjechaliśmy w kierunku Wrocławia i po 23 dotarliśmy do domu.
Comments